środa, 4 czerwca 2025

​la Pâtisserie


Nie wiem jak u Was, ale mam wrażenie, że w tym roku, w moim kalendarzu jest więcej okazji do jedzenia tortów niż dni roboczych. Ledwo człowiek zdąży zrzucić trochę kilogramów po świętach Bożego Narodzenia, a tu już zaczyna się sezon na wszelkie wesela, komunie, Dnia Matki, imieniny no i... urodziny! Jednym słowem, wszystkie imprezy okolicznościowe, podczas których lukier leje się strumieniami, a licznik kalorii spalił się z przeciążenia jeszcze w marcu.

Urodziny bez tortu? To jak impreza bez muzyki albo kawa bez kofeiny – niby można, ale czegoś jednak brakuje... Tort musi być. Zwłaszcza na Śląsku. Tu urodziny to nie przelewki, to niemal religijny rytuał. Kto nie okaże należytego szacunku, ten może zapomnieć o swoim miejscu w rodowym drzewie genealogicznym, czy o babcinych pierogach na święta.

Jeśli chodzi o preferencje samego tortu - najlepiej z grubą warstwą kremu, posypką, świeczkami i obowiązkowo z napisem, który ledwo się mieści na powierzchni drugiego piętra słodkiego deseru.

I choć wypowiadasz magiczną formułkę „dla mnie ten najmniejszy kawałeczek”, to i tak dostajesz kawał tortu większy niż Twoje postanowienie o diecie. Odmówić? Można jedynie z zaświadczeniem od diabetologa. Tylko poważna cukrzyca usprawiedliwia współbiesiadnika do niejedzenia słodkiego deseru podczas tak uroczystego wydarzenia.

A kiedy już otrząśniesz się po tej urodzinowej bombie kalorycznej, i gdy już zdążysz zapomnieć, jak wygląda sałata, pojawia się kolejna okazja – ot, taki niewinny Dzień Matki. Miłe święto, radosne... dopóki nie przekroczysz progu domu rodzinnego i usłyszysz: „No chodźcie, mam coś słodkiego do kawy”. A potem Twoim oczom ukazuje się cukierniczy majstersztyk – lody, bezy, serniczki na zimno, trzy rodzaje ciasta i jedno - to ekstra - „na spróbowanie, bo robione po raz pierwszy”.

Wciągasz pierwszy kawałek – pyszny. Drugi – jeszcze lepszy. Przy trzecim ledwo oddychasz, a wtedy słyszysz klasyk: „No jedz, przecież nic nie zjadłaś!”. I nagle widzisz u siebie brzuch jak u Kubusia Puchatka po miodowej uczcie... Najgorsze jest to, że dobrze wiesz, że to jeszcze nie koniec. Bo zza rogu wychyla się tata z bezą w ręku i rzuca usprawiedliwiające: „Raz w roku to nie grzech!”. Tyle że ten „raz” zdarza się co trzeci dzień.

A inne imprezy okolicznościowe? To prawdziwy szczyt kulinarnej dyplomacji. Imieniny cioci? Ciasto z kremem - tylko kawałek. Rocznica ślubu sąsiadów? Tort bezowy - tylko ociupinkę. Awans w pracy? Lody w trzech smakach i brownie na dokładkę - to już w ramach kolacji. Nawet Dzień Kota kończy się jakimś sernikiem. - Musisz koniecznie skosztować, to mój najnowszy przepis...

Nie oszukujmy się – imprezy bez słodkości nie istnieją. Nawet jeśli ktoś się zarzeka, że „tym razem będzie tylko kawa”, to i tak kiedy minie kwadrans, wyciąga z lodówki kawałek ciasta które trzymał tam „na wszelki wypadek”...

Myślę sobie jednak, że przecież życie jest za krótkie, żeby odmawiać sobie słodkości. A kalorie? Kalorie znów będziemy ograniczać, przynajmniej tak sobie powtarzam… Może od poniedziałku. Albo od Nowego Roku. Kolejnego.


Propozycja projektu dedykowana na świąteczne opakowanie „Śliwki Nałęczowskiej” w formie sztabki



Propozycja projektu dedykowana na świąteczne opakowanie 
„Śliwki Nałęczowskiej” w formie sztabki


Inspiracją do stworzenia ilustracji stały się dla mnie tradycyjne jarmarki bożonarodzeniowe, których historia sięga średniowiecza (XIII–XIV w.). Początkowo miały one głównie charakter praktyczny – były to przede wszystkim targi zaopatrzeniowe. Z czasem jednak ich formuła uległa zmianie, przekształcając się w wydarzenia o bardziej świątecznym i rozrywkowym charakterze. Choć wywodzą się z krajów niemieckojęzycznych, dziś cieszą się dużą popularnością również w Polsce – szczególnie w takich miastach jak Kraków, Gdańsk czy Wrocław.

Współczesne jarmarki to kilkudniowe, a czasem nawet kilkutygodniowe wydarzenie, podczas którego na licznych stoiskach oferowane są regionalne specjały, ozdoby świąteczne oraz wyroby rękodzielnicze.

Na projekcie opakowania odnaleźć można liczne symbole nawiązujące do atmosfery Bożego Narodzenia, a także do samych jarmarków oraz ich lokalizacji (odbywają się najczęściej na starówkach miast). Ilustracja przedstawia m.in. zarys zabytkowej zabudowy z charakterystyczną wieżą zegarową i kamienicami, tradycyjną karuzelę z konikami oraz bogato zdobione choinki z gwiazdą na szczycie.

Nie zabrakło również klasycznych motywów świątecznych – bombek, lampek, gwiazd, aniołów, choinek – a także zimowych akcentów, takich jak misie czy postacie jeżdżące na łyżwach, które dodatkowo podkreślają radosny i magiczny nastrój projektu.

Kolorystyka pracy nawiązuje do charakterystycznej palety barw marki Śliwki Nałęczowskiej. Wykorzystanie granatu, zieleni i złota nadaje opakowaniu elegancji, a zarazem zapewnia jego spójność wizualną z identyfikacją marki.

(wstępny szkic do projektu)

wtorek, 6 maja 2025

Propozycja plakatu na konkurs "Ulicznicy"



Teatr uliczny to zjawisko niezwykle różnorodne i wielowymiarowe. Aby plakat wiernie oddawał bogactwo form, emocji i ekspresji, jakie są obecne na scenie ulicznej, stworzyłam projekt, który z pozoru może wydawać się chaotyczny, jednak ostatecznie tworzy spójny kolaż. Kolaż, składający się z symbolicznych atrybutów, należących do różnych grup artystów obecnych na festiwalu - od muzyków, komików, akrobatów, żonglerów po klaunów. To właśnie ci artyści ulicy, obdarzeni niezwykłymi umiejętnościami i charyzmą, budują niepowtarzalny klimat ulicznych spektakli, pełen magii i spontanicznej radości i zasługują na docenienie. 

Podstawą wszystkich działań był odręczny szkic z mojego szkicownika, który z czasem ewoluował, zyskując coraz bardziej wyrazistą formę i głębię.

W projekcie celowo zastosowałam żywe, ciepłe kolory – ich intensywność i różnorodność mają przywoływać na myśl energię, radość i spontaniczność, które kojarzą mi się z teatrem ulicznym. Dzięki temu plakat nie tylko przyciąga wzrok, ale także oddaje atmosferę święta, zabawy i otwartości, jaka towarzyszy tego typu wydarzeniom. Chciałabym, aby każdy, kto na niego spojrzy, poczuł zaproszenie do wspólnego uczestnictwa w tym wyjątkowym, pełnym życia spektaklu.



środa, 1 stycznia 2025

Seria komiksu „Kosmiczna Przerwa” w czasopiśmie dla dzieci „Małe Charaktery”


Komiks „Kosmiczna przerwa” opowiada o historii czwórki przyjaciół: Lilii, Tai, Breniego i Sama, którzy wspólnie przeżywają różnorodne i pouczające przygody. Motywem przewodnim całej serii jest kosmos i kosmiczna technologia, którą dzieci przenoszą do swojej wyobraźni i zabaw. Oprócz tego, w każdej historii bohaterowie napotykają na pewną trudność związaną z funkcjonowaniem w grupie, którą muszą rozwiązać, ucząc się odpowiednich umiejętności społecznych.

Historie podejmują problem rozwoju umiejętności społecznych u dzieci, który jest kluczowy dla ich integracji w demokratycznym społeczeństwie oraz budowaniu bliskich i stabilnych relacji z innymi. Najważniejszy okres rozwoju tych umiejętności przypada między 4. a 9. rokiem życia – proces rozpoczyna się w domu rodzinnym, a następnie placówkach edukacyjnych, jednak równie istotną rolę odgrywają przykłady prezentowane w dziecięcych mediach. Często, mimo uznania ich znaczenia, nauczanie umiejętności społecznych często pozostaje zaniedbane. W przeciwieństwie do umiejętności akademickich, które są starannie zaplanowane i ustrukturyzowane, umiejętności społeczne są przyswajane „przy okazji” zabawy, przerw, wycieczek czy pracy w grupach. Proces ich nabywania przypomina bardziej bierną socjalizację, polegającą na przyswajaniu panujących zasad i norm społecznych w celu akceptacji przez grupę. Dzieci uczą się nawiązywania relacji metodą prób i błędów, a brak pozytywnych wzorców może prowadzić do marginalizacji niektórych z nich.

Celem opowieści terapeutycznych jest wyjście naprzeciw potrzebie zapewnienia dzieciom pozytywnych przykładów zachowań i rozwiązań problemów społecznych, które mogą napotkać w codziennym życiu. Czytelnicy i czytelniczki „Małych Charakterów”, za pomocą opowieści w serii „Kosmiczna przerwa”, zapoznają się z wieloma sytuacjami społecznymi odpowiednimi dla ich wieku (np. inicjacja kontaktu w nowej grupie, umiejętność dobrego wygrywania i przegrywania, bycie asertywnym) oraz dostaną narzędzia do ich rozwiązania (mentalizacja, rozmowy i dialogi). Jednocześnie seria ma na celu uwrażliwienie dzieci na różnorodność ze względu na pochodzenie innych, ich wygląd, cechy osobowości oraz zainteresowania. Bohaterowie i bohaterki pochodzą z różnych krajów i różnorodne, niestereotypowe zainteresowania. 


Pierwszy odcinek skupia się na emocjach Lili związanych z pierwszym dniem w nowej szkole. Dziewczynka początkowo czuje się zdenerwowana i niepewna, jednak szybko okazuje się, że  „strach ma tylko duże oczy”. Lila zaprzyjaźnia się z Tają, która pochodzi z Ukrainy, oraz z Brenim, mającym polsko-holenderskie korzenie. Nowe znajomości stają się przyczynkiem do wspólnej zabawy w międzynarodową stację kosmiczną, gdzie dzieci mogą wcielać się w role astronautów z różnych krajów.


W drugim odcinku bohaterowie kontynuują swoją zabawę w stację kosmiczną, a do grupy dołącza Sam. W tej części komiksu szczególny nacisk położono na zainteresowania postaci oraz na tematykę zdrowego odżywiania – dzieci podczas wspólnej zabawy dzielą się swoimi pasjami i wymieniają wiedzą dotyczącą zdrowego odżywiania, a także dzielą się pomysłami na temat zdrowego życia. Uczą się od siebie nawzajem.


Trzeci odcinek ukazuje, jak bohaterowie przygotowują plakat z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Dzięki temu dzieci dowiadują się, że urządzenia takie jak iPad czy komputer mogą służyć nie tylko do zabawy, ale także do nauki, czy poszukiwania informacji.


Warstwa graficzna komiksu również nawiązuje do tematyki kosmicznej. Kolorystyka oraz elementy takie jak ubrania Lilii, spinka do włosów w kształcie gwiazdki czy plakat z łazikiem marsjańskim podkreślają atmosferę, motyw przewodni serii. Dzięki temu „Kosmiczna przerwa” jest nie tylko ciekawą opowieścią o przyjaźni i emocjach, ale także inspiruje dzieci do odkrywania świata nauki i technologii. Postacie rysowane są ręcznie - czarnym tuszem i poddane obróbce komputerowej (kolor, tło itp.).

Ważnym elementem opowieści jest nauka rozpoznawania i wyrażania uczuć. Postacie wyraźnie pokazują różne stany emocjonalne, takie jak radość, smutek, zamyślenie czy zdenerwowanie, co pozwala młodym czytelnikom lepiej rozumieć komunikację niewerbalną, gesty i mimikę twarzy.

***

Ilustracje i opracowanie graficzne komiksu - Ewelina Krajewska
Koncepcja i teksty - Zuzanna Jezierska
Opieka merytoryczna - Martyna Liedke
Małe Charaktery, 2025 r.